31 Sierpień 2008 roku. Ja, świeżo upieczony właściciel Subaru Impreza STI hatchback, Anglia, McRae Gathering, Rekord Guinnessa, Prodrive, ponad 1000 Subaru wokół mnie i duch Colina McRae unoszący nad tym wszystkim. To na jego cześć było to spotkanie, spotkanie fanów marki, pod egidą między innymi PRODRIVE.

PRODRIVE, ta nazwa jest w świecie wielbicieli Subaru wszechobecna. Często na samochodach widzimy choćby malutkie logo w formie naklejki, dodatkowe elementy, felgi, fotele, spoilery, chlapacze, bardzo często są sygnowane tym logo. PRODRIVE było opiekunem rajdowego programu SUBARU w WRC w latach największych triumfów i budowania legendy marki.
8 Czerwiec 2014 roku. Ja, nowe Subaru STI sedan, Anglia, pożegnanie, PRODRIVE, ponad dwie setki subaraków i wrażenie że czas jednak zabiera nasze życie, cząstka po cząstce.

„Synku patrz uważnie, ponieważ za kilka tygodni to miejsce nie będzie już takie jak teraz”, powiedziałem do Maksa. „Za kilka tygodni, przejeżdżając autostradą M40 obok Banbury nie zobaczysz już tych budynków z wielkim szyldem z czarnych liter podkreślonych niebieską krechą. Proste logo, ale wymowne, kawał historii motorsportu. Jedna ze Świątyń twojego taty zostanie zburzona i jesteśmy tutaj razem aby ją ostatni raz zobaczyć na własne oczy”. Ważny moment w relacji ojciec-syn. Spojrzał na mnie i zapytał, „co będzie z tymi wszystkimi samochodami?”. I tutaj pokazała się pozytywna strona tej sytuacji. PRODRIVE przenosi się do nowych budynków, również w Banbury, całkiem niedaleko od obecnego miejsca, które będzie opuszczone do końca lipca. Maks pobiegł oglądać wspaniałe eksponaty na sali wystawowej, ja natomiast powróciłem wspomnieniami do mojej ostatniej wizyty i syciłem wzrok najpiękniejszym dla mnie samochodem na tej hali. SUBARU Impreza 555 Grupa A, której dosiadał Colin, (nie TEGO samochodu tylko TEJ Imprezy), nie trzeba szerzej na tych łamach opisywać, bardzo wierna replika tego samochodu powstała również w Polsce (mowa o Babce Subaru MTS Dzierżoniów). Kolejnymi pięknymi eksponatami są A grupowe Subaru Legacy oraz impreza WRC 99 w specyfikacji rajdu Safari. Te auta są własnością PRODRIVE’u i podkreślają kolejne milowe kroki w rozwoju rajdowym marki Subaru.

Tak samo jak w 2008 roku, również teraz, w 2014 Banbury odwiedziłem w najnowszym, dopiero co wypuszczonym na światło dzienne modelem STI. Tak samo srebrny jak wtedy, bardzo podobna trasa, zupełnie inne odczucia, inny samochód. Kolejny sygnał że czas mknąc do przodu, poza odbieraniem, również daje. Daje możliwość obcowania z coraz to nowszą techniką, ładniejszym designem. Czas rozwija i ulepsza. Najnowszy STI pokazuje to doskonale. Ten samochód świetny w swoich poprzednich wcieleniach, jest jeszcze wygodniejszy, pewniejszy w prowadzeniu, a przy tym jednak nie w pełni poddaje się zmianom niesionym przez czas. Pozostaje (w odpowiedniej konfiguracji możliwych ustawień), jak w starych dobrych chwilach tryumfów w Mistrzostwach Świata, samochodem męskim, który daje wielką przyjemność obcowania z maszyną. Maszyną posłuszną naszym rozkazom, niegraniczoną elektronicznymi kagańcami. Coraz mniej jest w segmencie STI takich samochodów, nowoczesnych a zarazem zmuszających do użycia pierwotnych instynktów kierowcy. Instynktów, których wykorzystujemy coraz to mniej, otrzymując pojazdy naszpikowane systemami myślącymi za nas na drodze.

Podczas tej drogi, podczas tych trzech tysięcy kilometrów pokonanych w trzy dni, przeżyłem to co lubię. Prowadziłem samochód z wielką przyjemnością, wymowne spojrzenia ludzi, pokazujące że STI jest legendą, pozwalały na dumę że to właśnie ja siedzę za jego kierownicą. Pytania nieznanych osób na stacjach benzynowych, rozmowy kończone wymownym westchnieniem, pokazują że Subaru jest w doskonałej formie a najnowszy model STI tylko to podkreśla.

Wracając na PRODRIVE FINAL GATHERING, bo tak nazywało się to spotkanie widać że Europa trochę straciła na tym, iż kierownice mamy po lewej stronie . Nie ma u nas wielu limitowanych serii jakie można spotkać na Wyspach. WR1, RB320, McRae Series, to niektóre edycje niespotykane w Europie. W Anglii są nawet fan kluby poszczególnych linii limitowanych i właśnie fani WR1, najliczniej stawili się na parkingu PRODRIVE’u. Kierowcy przybyli z całej Anglii, goście zawitali również z Niemiec, jednak to my tak jak w 2008, byliśmy ekipą, która zawitała z najdalej położonego miejsca w Europie.

Szybki, intensywny weekend z Subaru STI za nami. Przejechane ponad pół Europy, kilka nowych znajomości, pamiątek i świadomość, że być może przy kolejnej premierze nowego modelu STI na przykład w roku 2018, znów wezmę mojego syna (albo obydwu), po raz kolejny zabierzemy najnowszy produkt FHI, do nowej już siedziby PRODRIVE, w której nadal będą stały historyczne Subaru, starsze o kolejne kilka lat.
Moje nowe niebieskie STI, na które nie mogę się doczekać (na szczęście lada moment odbiór), pomimo iż nie było z nami na tej wycieczce, będzie miało małą pamiątkę tego wydarzenia. Naklejkę, niewielką, z okazji trzydziestolecia. Na tej wlepce najważniejsze miejsce zajmuje logo – czarne litery podkreślone niebieską krechą. PRODRIVE.


2 KOMENTARZE

  1. Dobre to Tomek, przywołuje moje wspomnienia z wizyty z Prodrive. Ja oprócz wystawki obejrzałem jeszcze wnętrze firmy łacznie z częścią zwaną chyba Aston Martin Motorsport. Może następna eskapada do Prodrive wspólnie ?
    Pozdrawiam
    Jacek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ