Setka, tak najczęściej określa się krótki komentarz do telewizyjnej kamery, mniej więcej taki prasowy cytat. Taką setkę odbyłem ostatnio z najnowszym Mercedesem C Coupe. Około stu przejechanych kilometrów dało mi jako taki obraz o tym samochodzie.

Foto T.Kamiński
Foto T.Kamiński

Silnik, 180 benzynowych koni mechanicznych nie nastraja do sportowej jazdy, jednak od pierwszych metrów czuć, że zawieszenie C klasy nastawione jest właśnie na performens. Komfortowo twardy, zwarty i dający pewność trzymania na asfalcie setup, zachęca do wciśnięcia gazu w podłogę. Po zajęciu miejsca w kokpicie miałem ogólne wrażenie siedzenia w samochodzie sportowym. Niezbyt wysoka przednia szyba, deska obejmująca kierowcę i pasażera (choć w sumie sama deska nie różni się od „zwykłej” C w sedanie i kombi), kubełkowe fotele, dające obniżyć się na poziom gdzie mamy wrażenie że dotkniemy zaraz lędźwiami asfaltu, czarny materiał podsufitki i słupków i dopełniające tego wszystkiego przednie, dłuuugie drzwi pozwalają się właśnie tak poczuć, jak w rasowym sportowcu.

No cóż nie było to C63 s Coupe i oczywiście tego żałuję, ale to co pokazała ta podstawowa wersja silnikowa włączona na program S+ pozwala sądzić że AMG (jak to AMG) to killer jest pełnym grillem.

Foto T.Kamiński
Foto T.Kamiński

Po przejażdżce C Coupe, podejrzewam że gdybym miał budżet na Mercedesa GT to chyba przeważył bym jednak szalę w stronę Coupe właśnie. Jest oczywiście o wiele praktyczniejsze, ma dość duży bagażnik, gdzie spokojnie zapakujemy zakupy jak i walizki na dalszą podróż. Na tylną kanapę dość wygodnie wpasują się dzieciaki w ilości dwóch ponieważ są tylko dwa wydzielone miejsca.

Wracamy do wnętrza, typowe dla ostatnich modeli mercedesowskie ładne zestawienie czerni i brązu, drewna i aluminium no i oczywiście skóry artico. Pomimo iż była to dość podstawowa wersja nie można tutaj nic złego zarzucić. Jedyne co bym w tych wnętrzach zrobił to popracował nad zegarami, drażni mnie tło tarcz prędkościomierza i obrotomierza, no ale na to nie mam wpływu.

Foto T.Kamiński
Foto T.Kamiński

Samochód spalił od 6,30 litra (średnia 50 km) do około 12 litrów (te szybsze 50 kilometrów) czyli całkiem znośnie.

Nie do opowiedzenia słowem jest przepiękna linia tego samochodu, we wspomnianym wyżej AMG w matowej szarości z dołożonym małym spoilerkiem z tyłu musi robić jeszcze większe wrażenie niż zwykłe Coupe – nie wiem, AMG widziałem niestety tylko na fotografiach.

Foto T.Kamiński
Foto T.Kamiński

Mnie C Coupe przekonuje, oczywiście jako samochód lifestylowy, ponieważ za takie pieniądze można pewnie skonfigurować kombi, które jest jeszcze praktyczniejsze. No ale takich nadwozi jak coupe nie kupuje się dla praktyczności. A ten model Mercedesa doskonale spełnia swoje zadanie, świetnie jeździ i pięknie wygląda!

Za wypożyczenie samochodu dziękuję Mercedes Wróbel Zielona Góra.


BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ