Czy zastanawialiście się kiedyś w którym momencie się zakochaliście? Kiedy dokładnie to nastąpiło, gdy ją zobaczyliście, usłyszeliście jej głos czy tez może poczuliście jej zapach? Może jednak po pierwszym dotyku, pierwszym muśnięciu? A może dopiero po pierwszej randce? Po tym jak spasowaliście się z nią w jedną całość, jak dokładnie objęła wasze ciało i dając się czule prowadzić doprowadziła Was do ekstazy? No właśnie kiedy „to” poczuliście?

A czy pamiętacie moment zdrady? Kiedy zobaczyliście inną, stwierdziliście że ta dotychczasowa, tak mimo że jest ok to już nie daje Wam takiego odczucia o jakim marzycie, już się jakby przejadła spowszechniała. Co wtedy myśleliście? Było poczucie strachu? Przecież jesteście kojarzeni z ta pierwszą, znajomi zawsze widywali was razem na mieście, widzieli jak kupowałeś jej kosmetyki. Myśleliście o tym, co się potem zdarzy? Ok ta nowa jest ładniejsza, no ale wygląda jakby na nieskromną, no ale Twoja decyzja – tak powiedzą znajomi, ale CO POWIEDZĄ LUDZIE?? Głupek! Źle mu było, odbiło mu na starość, myśli że jak weźmie ładniejszą to się odmłodzi, ta to go dopiero oskubie!!! Boimy się tego prawda? Boimy się i często jesteśmy przez to nieszczęśliwi, ponieważ nie decydujemy się na nowy związek. Ale, ale… czy to ludzie, zazdrośnicy patrzący na nas z boku, najczęściej nie wiedzący o nas za dużo i nie znający naszej „karmy” mogą tak wpływać na nasze wybory? Czy to oni powinni nas oceniać i wyznaczać drogę jaką mamy podążać? Nie, to nie oni o tym decydują i nie dajmy się im zmanipulować. Kochajmy nasze ślicznotki takie jak chcemy, kochajmy monogamicznie, a jeżeli mamy taka potrzebę i możliwości, kochajmy je poligamicznie. Obojętnie czy to Dacia czy to Syrenka czy też Ferrari, nie patrzmy na to „co mówią ludzie”, cieszmy się naszą miłością i nie odmawiajmy sobie szczęśliwego życia!!!

PS…tak jestem znów zakochany.

PS2…nie, nie zostawię poprzedniej.

PS3…tak, jak tylko ogarnę sprawy ta nowa się do mnie wprowadzi.

PS4…nie, nie interesuje mnie „co powiedzą ludzie”.

PS5…nie, nie zmieniam żony.

PS6…nie, nie chodzi o LaFerrari, a szkoda…


PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułFresh Fuel Intro
Następny artykułKtórędy do Włoch.
Otrzymujecie dawkę mojej motoryzacyjnej pasji i poznacie świat w jakim taką pasję najlepiej smakować.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ