Rozejrzyjmy się po klasie, hmm Audi RS6, no tak tylko kombi, Porsche Panamera (o tak lubię Porsche), tylko cztery osoby. Kogo jeszcze mamy Dodge Hellcat, no niby tak, ale te plastiki, BMW M5 – tak ten jest najbliżej, no ale dźwięk silnika z głośników???
Czyli chyba jednak wyjdzie na moje. Z AMG E63 obcuje już drugi rok i cały czas nie mogę się nadziwić uniwersalności tego samochodu.
Supercar? 3,6 do setki, 500KM plus, cudowny dźwięk V8, tak to bez wątpienia supersamochód.
Limuzyna? Napęd na cztery koła, pojemny bagażnik sedana, można dość wygodnie transportować pięć osób, megawygodne aktywne wielokonturowe fotele z masażem, w trybie C(ontrolled Efficiency) łagodny jak baranek…no limuzyna i to klasy wyższej.
Jednak bardzo kompetentny jest ten samochód, prawda? Rano po bułeczki, później bardzo wygodnie do pracy, a jak ktoś warknie z boku na światłach silnikiem, że chce ze stojącego, to pyk przycisk AMG i wszystkie odpowiednie ustawienia włączone. W tym trybie bezpośrednich konkurentów i to takich, z których wysiadanie to ekwilibrystyka, liczymy na palcach, no może obu rąk. W Sport+ taksówkowa Eklasa to bestia pierwszego sortu. A dźwięk wydobywający się z wydechów to coś najpiękniejszego co w życiu słyszałem (no podłączam jeszcze Maserati i wolnossące Porsche z aktywnym wydechem 🙂 oraz Jeep SRT).
Podróżowanie jest bardzo komfortowe, podgrzewanie foteli zimą, chłodzenie latem, masaż podczas długiej podróży, wszystko mamy pod ręką w kilku dosłownie przyciskach. Niebo oglądamy przez wielki panoramiczny dach. Światła tego samochodu to również doskonałe LEDy, które aktywnie pracują podczas nocnych wojaży, perfekcyjnie prowadząc do celu. Aktywny tempomat, naprawdę jest przydatny kiedy jesteśmy u kresu męczącej podróży. Oczywiście powinniśmy być zawsze skoncentrowani, ale ten dodatek bardzo mocno wspomaga nasze zmysły i potrafi ostrzec nas, a nawet zahamować w przypadku zbyt gwałtownego najeżdżania na tył innego pojazdu. Asystent pasa ruchu spowodował, że po wyjeździe z salonu, chciałem samochód oddać, ponieważ nie znalem tej funkcji, a Mercedes jakoś tak sam wpisywał się w zakręty na autostradzie, trochę mnie to na początku przestraszyło przyznam.
Nowoczesne pojazdy to systemy elektroniczne, których trzeba się nauczyć, nie wystarczy sama umiejętność jazdy, trzeba znać działanie na przykład tego aktywnego tempomatu i wiedzieć, że w przypadku kiedy dojeżdżamy do wolniejszego auta na autostradzie, to zacznie zwalniać, natomiast jak włączymy kierunkowskaz do wyprzedzania, zacznie wracać do swojej zadanej prędkości. Aby to wszystko wykonać płynnie musimy to po prostu potrenować.
Sam E63 AMG s to samochód, który ma już agregat o pojemności 5,5 litra (ostatni W212) i wspomagany jest dwiema sprężarkami. Czasy wolnossących 6,3 litrowych V8 odeszły w zapomnienie, symbol 63 pozostał w nazewnictwie najmocniejszej limuzyny z pod znaku Gwiazdy. Biturbo jednak to technologia, która pozwala, podczas spokojnej jazdy zużyć mało paliwa. Droga S3 przepisowe 120 km/h i bez problemu osiągniemy średnie zużycie w wysokości 10,6 litra na setkę, niżej to już jest czołganie dla tego samochodu. Nie polecam tak wolnej jazdy 🙂
Kompetencje tego modelu powodują, że używanie go do codziennej pracy jest naprawdę fantastyczną, dziką przyjemnością. Mercedes połączył w nim tak wiele sprzeczności, że aż nie chce się wierzyć. Jazda po torze, jak najbardziej, choć około dwóch ton wagi daje oczywiście o sobie znać.
Aby jednak tę z pozoru stonowaną taksówkę prowadzić pewnie i wykorzystać zaszczepione w niej geny supersamochodu polecam szkołę pilotażu AMG , którą wkrótce powtórzę na poziomie BASIC i rozpocznę szkolenie na poziomie ADVANCED. Po to aby jeszcze spokojniej operować Gustawem (tak na imię ma nasz AMG) i wyciągać jak najwięcej wrażeń z zawodu kierowcy prezesa 🙂
Mercedes dla mnie zrobił by sztos, jak by wypuścił E63 AMG s w budyniu, bez spoilerów i z pełnymi felgami, żeby nie było widać potężnych zacisków hamulcowych, wydechy oczywiście też schowane pod zderzaczkiem. Za kierownicą mógłby odebrać mnie z postoju Lewis albo Nico. Za kurs płace kartą VISA. Jedziemy na Nurnburgring reszta mnie nie interesuje.
No dobra zaraz urlop, montujemy bagażniczek dachowy i lecimy gdzieś do Europy, mam nadzieję że E63 AMG s nie spali z boxem więcej jak 12 literków. Oj ciężkie te życie kierowcy prezesa, ciężkie.