Czy targi motoryzacyjne mogą pokazać jakie nastroje panują na rynku? Czy też są tylko wystawką, takim trochę większym multisalonem samochodowym, aby statystyczny Kowalski mógł w jednym miejscu porównać sobie potencjalne marki jakie zamierza kupić?

Po mojej wizycie na tegorocznym Motorshow oceniam, że jednak jest to barometr. Barometr pokazujący komu zależy na nowych klientach, kto notuje wzrosty i w związku z tym chce je powiększyć, pokazując się szerszemu gronu potencjalnych kupujących i w końcu zobaczyć możemy w jakim kierunku podążają producenci oraz kto chce wyznaczać trendy w najbliższym czasie.

Już uzasadniam moją powyższą ocenę. Rolls Royce, Aston Martin, Maserati, McLaren, to marki, które nieczęsto widujemy podczas codziennych spacerów, nawet w centrum dużego miasta. Jednak marki te (ich importerzy) postanowili pokazać że odpowiednio zamożny klient może już kupić te samochody w Polsce. W tym towarzystwie zabrakło mi Ferrari i Bentleya, o których wiem, że również są oficjalnie u nas w kraju reprezentowane.

Samochody „średniobudżetowe”, że tak je kolokwialnie nazwę. Tutaj była cała gama: Ford, VW, Skoda, Kia, Hyundai, Nissan, Mazda, Mitsubishi, Citroen, Peugeot i być może kogoś pominąłem. Producenci ze Wschodu pokazują jak bezczelnie mocno depczą po piętach fabrykantom z EU. Wschodnie samochody są już na bardzo wysokim poziomie, kompletna technologia, super design i użyte materiały wnętrz plasują te auta na równi z europejskimi tuzami. Kia i Nissan pokazały również dokąd zmierzają i wystawiły swoje koncepcyjne modele NIRO (Kia) i SWAY (Nissan) dumnie pokazują kierunek rozwoju dalekowschodnich producentów.

Ford pokazał kąsek, debiut Mustanga w Poznaniu utwierdził mnie w przekonaniu że ten samochód jest mięśniakiem. Przy cenach rzędu ca. 150-199 tys złotych (GT V8 max wyposażenie) to najtańsze 400KM+ na rynku. Czekam na przejażdżkę, Ford twierdzi że cała produkcja 2015 sprzedana więc będzie niełatwo.

Grupa VW, od Skody poprzez VW, Audi aż po Porsche zapełniła całą halę. Mocna ekipa. Debiut Q7 (brzydkie, chyba że będzie RS ), nowe, poliftowe RS6 (fantastyczne), CaymanGT4 (wrrrr), nowa Skoda Superb (no fajna), normalnie kolorowy zawrót głowy (nowa, o przepraszam, młodsza Fabia Street Art, na przykład) . Zawsze zastanawiałem się czy to właśnie to, że VW z designem idzie pod prąd daje im sukces? Jak samochody były kanciaste to Passat B5 był okrąglutki z wyglądu. Jak teraz wszyscy woalują linie i zaokrąglają krawędzie, VW tnie wszystko od kreski. Zresztą ładnej poniekąd.

Zupełnie dla mnie niezrozumiały był brak Opla. Marka, która produkuje między innymi w Polsce powinna pokazać swoje samochody na tak prestiżowej krajowej imprezie.

Mercedes i BMW wysuwają na przód swoje sportowe modele. AMG, przesmaczny CLA Shooting Brake, fantastyczny CLS, nowe C63. Mnóstwo koni mechanicznych stało u Mercedesa. Dopełnione bolidem F1 stoisko miało ich chyba najwięcej na targach. Jednak Gklasse nazywany przeze mnie (w czarnym lakierze) Darth Vader, w słodkim pomarańczu mi nie leży. BMW natomiast zdziwiło mnie sloganem I M BACK odnoszącym się do eMek. Czyżby M5 i innych wcześniej nie było na rynku?

Osobny akapit, bo ja uważam że warto. Polski Supersamochód Arrinera. W końcu forma na żywo, widać że jeszcze niedopracowana, wygląda jak wyścigowy samochód klasy OPEN, tak złożony z karbonu, lekkich materiałów. Supercar, mający konkurować z Ferrari i Lambo, ale jeszcze nieokrzesany, z tworzywami nieobrobionymi tak perfekcyjnie jak w innych takich produkcjach. Pojeździłbym nią nawet w tej fazie. Myślę że mógłbym już poczuć, czy będzie to takie Real Supercar from Poland, czy tylko SAM z ładnym wyglądem. Jak wejdzie do produkcji, będę nosił koszulkę z tym samochodem. Tło z jakim została zaprezentowana Arrinera było świetne, patriotyczne, husaria, flagi, polska siła. Oby tak dalej, ja mocno kibicuje.

Ok nie przedłużam…co jeszcze było na targach? Kampery, mnóstwo kamperów, pięknych że nawet nie mam tak u siebie w domu, pomijam że za najładniejszego takiego można kupić 3 średniej wielkości mieszkania. Ale jak się ma kampera, to po co mieszkanie.

Nie jestem specjalistą od motocykli i quadów, ale ilość producentów i marek obecnych na targach była imponująca. To kolejny sygnał jak mocno rozwija się ta gałąź motoryzacji w Polsce i jak duże zapotrzebowanie jest na ten sprzęt.

Czego mi było brak po wizycie na tych największych targach moto w Polsce? Tuningu, offroadu, samochodów ciężarowych i dostawczych, gadżetów automobilowych ogólnie.

Nie zabrakło jednak esencji, bez której samochody były by blade i bez wyrazu. Piękne hostessy zachęcały do zajęcia miejsca w samochodach, nakłaniały do konkursów, rozdawały upominki.

Motorshow 2015 uważam za udane, czekam co producenci pokażą w 2016 i czy na stoisku Arrinery będzie można kupić już koszulkę.


BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ